Siemanko tu Nikola. Już długo nie pisałam podsumowań, ale postanowiłam teraz to robić chociaż dwa razy w tygodniu jeśli czas mi na to pozwoli. Wiecie szkoła, nie mam tak fajnie i łatwo jak w podstawówce.
Więc zaczynam:
Miałam lekcje dopiero na 10:50, ponieważ zwolnili nam lekcje, więc były potem 4 lekcje i do domu.
Były na w-fy, j.angielski i matma.
Lekcje w-fu:
Najpierw miałyśmy rozgrzewkę(bieganie, brzuszki itp.:), potem rozłożyłyśmy z koleżankami sprzęt do grania w siate. Wzięłyśmy piłki i zaczęłyśmy sobie odbijać.
Na drugiej lekcji grałyśmy już w siatkówkę. Miałyśmy taki ubaw, że hej. A dlaczego?
Dlatego, że nasza Ada zaliczyła zderzenie z słupem (haha), chciała odbić piłkę i odbiła, ale potem wleciała na ten słup i dosyć, że my zaczęłyśmy się śmiać to ona sama z siebie też.^_^
Na szczęście nic się jej nie stało tylko ją trochę głowa bolała i poszła sobie do domu.
Lekcje angielskiego były spoko było zabawnie bo Aśka coś durnego palnęła kilka razy.(Chociaż raz ja nic durnego nie wypaliłam hehe, samokrytyka :P).
Na matmie było nudno i głupio no, ale wytrzymałam.
Po lekcjach poszłam z Aśką do Ady zobaczyć jak się czuje, wszystko było w porzadku.
Dałyśmy jej notatki, zrobiłyśmy u niej zadanie domowe, śmiałysmy się dużo, spadłyśmy z krzeseł i ogólnie siedziałyśmy u niej do 19:00.
Potem poszłyśmy już do swoich domów.
No to chyba na tyle.
Dobranoc skarby!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz